NA CZELE GRUPY
Dziewczyna zostaje uznana za wybawienie w uciążliwym marszu, za przywódcę, który nareszcie wskaże właściwą drogę: „ona przyszła — przyszła — przyszła — przyszła — ona naszą jest przyszłością.” Grupa składa hołdy: „przesyłamy ci — ty, która przyszłaś, aby odeszło to, co nam źle szło — ty która przyszłaś w czas, gdy nam źle szło zaszłości wiele…, no to ślijmy do niej dziękczynne przesłanie — za to, że przyszłaś, kiedy nam nie szło…” Dziewczyna staje na czele grupy: „przejdźcie w nowy krok, byście już trafniej szli”. Grupa chce jednak się upewnić co do trafności zmiany kierunku marszu: „co nam przyjdzie z tego, że na nowo będziemy szli —jak będziemy szli — ku czemu będziemy szli — ile będziemy szli?” „Będziemy odtąd szli konstruktywnie, nie destruktywnie” — oznajmia dziewczyna, która coraz bardziej umacnia się na swej pozycji przywódcy: „będziecie szli jak każę — posłusznie będziecie szli — więc pójdziecie, bo wam przeznaczone iść…” Grupa ma ciągle wątpliwości: „z wiatrem będziemy szli czy pod wiatr — z zakrętami szli czy po prostu? […] tak będziecie szli, jak szliście, tylko że radośniej” — odpowiada dziewczyna.
Znalazłeś się tutaj dzięki poniższej frazie kluczowej:
Dodaj komentarz